Był to czas w głównej mierze spędzony na boisku, ale nie tylko. Co się działo w ciągu tych ośmiu dni ?

Wyjechaliśmy w pierwszy piątek miesiąca z Rzeszowa bez przeszkód, ale już na A4 okazało się, że do czasu przejazdu trzeba dodać ponad godzinę jazdy. Objeżdżając okoliczne miejscowości dotarliśmy do Oświęcimia na popołudniową Mszę Świętą, gdzie skorzystaliśmy także ze spowiedzi świętej. Zaraz po nabożeństwie, kolacji, rozlokowaniu się w salach trzeba było zacząć pierwszy trening. I tak codziennie !

Głównie spędzaliśmy czas na boisku trawiastym zlokalizowanym przy Zakładzie Towarzystwa Salezjańskiego z długoletnią tradycją warsztatów i szkół dla młodzieży. Korzystaliśmy też z sali gimnastycznej i boisk zewnętrznych. Pod opieką trenerów i opiekunów: Dawida Masteja i Kacpra Surówki chłopcy mogli doskonalić swój warsztat piłkarski, a także intelektualny.

Oprócz treningów sprawnościowych prowadzone były warsztaty teoretyczne. Korzystaliśmy także z basenu miejskiego w Oświęcimiu, zwiedzaliśmy miasto, modliliśmy się i uczestniczyli we Mszach Świętych. Wszystko w dobrej, iście sportowej, prawie rodzinnej atmosferze. Prawie, bo niektórzy tęsknili za domem. A’propos domu – wysyłaliśmy także kartki do domów, żeby dać znać najbliższym, że o nich nie zapominamy.

Wydarzeniem, które na pewno zapamiętają chłopcy SALOSa był mecz sparingowy z Unią Oświęcim. Mecz zacięty i wymagający wielu kropli, jeśli nie strug potu. Trzeba powiedzieć, że walka była zacięta. Gospodarze wygrali, ale nie sprzedali tanio skóry nasi podopieczni ! Niektórzy przypłacili to wizytą u lekarza i szyną gipsową…

Dziękujemy darczyńcom:

Fundacja ORLEN i 

Fundacja KGHM Polska Miedź

a także sponsorowi naszych nowych strojów, które świetnie się prezentują

www.CityNet.Rzeszow.pl

Do zobaczenia na treningach na Nowym Mieście !

Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy ponownie za rok!